Na Targach Zegarkowych z Żoną. Spodziewałem się większej ekspozycji. Dwa ruski wpadły w oko, ale szkoda mi było szaleć, bo coś innego w planach. Swoją drogą trochę żal, bo te ruski za 5 i 7 stówek całkiem ciekawe i w pięknym stanie. Jeden w kształcie poziomego jajka a drugi z bezelem z wykazem miast, więc chyba GMT? Niestety cebula wewnętrzna ostrzegała przed przepłaceniem, ale... i tak szkoda.