Wiesz, do mnie też często piszą koledzy z forum z pytaniami o zegarki. Jednemu kupiłem tu u mnie zegarek (co oznaczało że się zapisałem i czekałem na to kiedy przyjdzie). Inny cos kupił, ale wysyłał do mnie, a ja mu przywiozłem do Polski. Dla kogoś zapisałem się na listę, komuś szukałem modeli vintage. Ba, kilka razy jeździłem rano i i stałem w kolejce żeby kupić komuś bilety na Ostatnią Wieczerzę, bo te online rozchodzą się w kilkanaście minut. I zawsze robię to z chęcią, bo to sama przyjemność komuś pomóc; zakładam także że jeśli ktoś z forum będzie w jakimś miejscu na świecie gdzie będzie mógł mnie pomóc, to też tak zrobi. O ja naiwny, że nie pobierałem do tej pory opłaty za odstępne czy czekanie w kolejce. Człowiek się całe życie uczy.
Kolejny (i ostatni) raz napiszę: jeśli ktoś chce komuś oddać swoje miejsce na zegarek, to niech tak robi. Ale nazywanie pomocą czegoś za co oczekuje się zapłaty dla mnie pomocą nie jest, a ofertą handlową. Ale ja chyba jednak niedzisiejszy jestem.