Z lekkim opoznieniem ale prosze o przyjecie do klubu (z moim Clubem ).
Pierwsze wrazenia - rozmiar jest swietny. Po kilku dniach na rece potwierdzam wczesniejsze spostrzezenie z przymiarek, ze moglbym nosic zarowno 36 jak i 38,5 mm.
Poniewaz szukalem czegos, co mogloby pelnic role EDC zdecydowalem sie na ten wiekszy rozmiar (dodatkowa ciemna tarcza odbierana jest jako mniejsza) i to dobra decyzja.
Uszy sa istotnie dlugie ale swietnie wyprofilowane, idealnie podazaja za krzywizna mojego nadgarstka. Koperta jest cieniutka, lekka, bardzo wygodna nawet przy dluzszym noszeniu.
Ciesze sie, ze zdecydowalem sie na manualny naciag - codzienny rytual porannego nakrecania sprawia, ze czuje sie bardziej zwiazany z zegarkiem (jakkolwiek glupio by to nie brzmialo).
(Jezeli chodzi o samo nakrecanie: B Uhr na Unitasie jest dla mnie nie do pobicia jesli idzie o wrazenia podczas nakrecania, Alpha w Clubie wydaje sie ciut bardziej surowa niz ETA Peseux w CW Malvern 595.)
Po 3 dobach zegarek jedzie stabilnie na +2s na dobe, co uznaje za bardzo ale to bardzo dobry wynik - i oby tak pozostalo. Metro zony na tym samym mechanizmie rowniez robi dobowe +2s.
Kolor tarczy? Jak dla mnie po kilku dyskusyjnych wyborac Nomos trafil w dziesiatke - jest niecodzienny ale da sie nosic do niemal wszystkiego.
W sloncu ma kolor fioletowo-szary, im slabsze oswietlenie tym wiecej szarosci zaczyna sie pojawiac az wreszcie w cieniu tarcza wydaje sie czarna.
Jedyny minus? Brak AR. Jest to swiadoma decyzja Nomosa ale jak to jest z kazda decyzja - niesie za soba konsekwencje.
W tym przypadku sa to odblaski, co prawda kontrast wskazowki - tarcza jest na tyle wysoki, ze godzine widac nadal to jednak dla mnie to zgrzyt.
Wolalbym miec AR niz go nie miec; na szczescie szklo jest plaskie i wystarczy lekko obrocic nadgarstek by pozbyc sie refleksu jesli nam to przeszkadza.
Ja wiedzialem na co sie decyduje ale w zegarku, ktory w gamie Nomosa predystynowany jest na EDC (casualowy design, 100 m WR) AR wg mnie powinien byc.
To tyle tak na szybko, poki co Club dalej okupuje nadgarstek i raczej nie predko z niego zejdzie.
Na przyszla wiosne - lato uszyje u mistrza Filipa pasek albo zdecyduje sie na ta delikatniejsza ori bransolete.
Jesli ktos sie zastanawia, czy warto kupic entry level od Nomosa to powiem krotko - warto.
Frajda oraz dbaolosc o detale, smaczki na tarczy (sekundnik w kolorze cyfr minutowych), itp. - top.
[EDIT]: literowki