Mam go za krótko, żeby móc się wypowiedzieć, ale kilku kolegów nosi Moonswatche już ponad rok/dwa (zamiennie z resztą kolekcji, naturalnie) i wielkich szkód nie nadal nie widać. Hesalit się rysuje, jednak to żadne okrycie i można go szybko i skutecznie wypolerować. Widziałem sporo używanych Moonswatchy i żaden nie miał obić, ale oczywiście wszystko zależy od noszącego - jak ktoś ma wyjątkowe zdolności to potrafi i szafir zarysować, i tytan ułamać, i stalowe ucho wygiąć
Zegarek jest wyjątkowo lekki, ale nadgarstek bardzo szybko się przyzwyczaja
Tak mi się spodobał, że niedługo dołączy kolejna misja