Słów kilka o chronografach Longinesa z linii Heritage. Generalnie nie są cienkie, ba niektóre optycznie są grube. Czy mogłyby być cieńsze? Tak, przecież zastosowane mechanizmy nie są aż tak "masywne". Zresztą Longines umie zaprojektować cieńszy chronograf, wariant Mastera 38,5mm ma bodaj 12mm grubości. Wróćmy jednak do modeli nawiązujących do przeszłości. Udało nam się porównać trzy modele: Pulsometr Monopusher, 1946 oraz 1832.
1832 ma specyficzną "siekierą ciosaną" kopertę i w wersji chrono czuć to na ręku. Ale nie o niego nam chodziło, tylko o 1946.
Ten zaś mimo prostej ściany koperty układa się na nawet szczupłym nadgarstku lepiej, niż można się tego spodziewać. Nie tak dobrze, jak wspomniany Master, ciut gorzej niż Pulsometr, ale dość wygodnie.
Zaś na damskim, jeszcze szczuplejszym nadgarstku wręcz rewelacyjnie.
Podsumowując, 1946 to bardzo ciekawa propozycja dla miłośników Longinesów Heritage. Ładny detal, świetne szkło, dobry mechanizm.
Choć jak chodzi o finezję koperty, to Pulsometr (też dość masywny), jak i Duże Oko wypadają ciekawiej... Acz oczywiście jeden nie wyklucza drugiego, ani trzeciego ;).