Wlasnymi rekami (zanim zatrudnilem team) przeprowadzilem szegolowa kontrole okolo 4500 zegarkow, gdzie powiedzmy ten minimum to byly marki na poziomie Braitlinga czy Taga, a maksimum nie bylo w ogole. Powiedzmy, ze 20-25% z tego to byly Rolexy. Przeprowadzalem kontrole stanu zegarka, autentyfikacje, zlecalem wykonywanie serwisu, wymian czesci i polerek. Po tym przeprowadzalem kolejna kontrole jakosci. I przed sama wysylka ponowna. Tak gwoli wyjasnienia.
Zegarki byly w stanie bardzo roznym, od nowych, po zajechane 60 letnie dziadki z poprzecieranymi agonalnie bransoletami.
W porownaniu do innych marek (i tu mowie o wszystkich z wyzej wymienionego przedzialu) Rolex wyroznia sie na plus:
- Precyzja i jakosc wykonania elementow, bransolety, koperty, glownie od 2010 jest na poziomie ciezkim do osiagniecia dla kogokolwiek innego. Wszystko jest swietnie spasowane. Nie wydaje dzwiekow, ma sie odczucie, ze jest zatopione w masle. Glupie rzeczy jak zastosowanie ceramicznych tulei w ogniwach ze szlachetnych kruszcow, zeby sie lapaly luzow. Czy ceramiczne "polkulki", na zapieciu.
Wystarczy podejsc do Omegi i zobaczyc jakie bransoleta ma luzy by default. Nie widzialem lepiej wykonanych bransolet. ALS Odyseusz, Streamliner, FP Journe, nic nie moze sie z tym rownac.
- Mechanizmy, nie sa wykonczone jak independent, Patek czy ALS, ale sa idiotodporne i bardzo precyzyjne. Nowe zegarki nie przegraczaly nigdy sredniej z pomiarow +1s, a zazwyczaj bylo to 0,1-0,2s. Mialem kilka zegarkow, ktore od ponad 20 lat nie mialy serwisu zrobionego, byly uzywane codziennie, a teoretycznie nie wymagaly serwisu, bo amplituda byla "zdrowa" i wynosila okolo 250. Pod tym wgledem Rolex spokojnie mogl konkurowac z PP, ktorych zegarki tez sa bardzo dobrze wyregulowane (zazwyczaj), ale mechanizmy sa o wiele bardziej delikatne.
- Przede wszystkim powtarzalnosc produkcji. Praktycznie kazdy zegarek byl wykonany tak samo dobrze, co przy tym wolumenie jest niesamowitym osiagnieciem. W zdecydowanej wiekszosci marek rozni sie nawet znacznie. Zegarki niektorych marek okreslalem wstepnie jako podrobki ze wzgledu na wpadki jakosciowe, po czym okazywalo sie po glebszej kontroli, ze sa oryginalne (pewnie zrobione w poniedzialek lub piatek 😅).
- Moi zegarmistrzowie uwielbiali pracowac z Rolexem. Zawsze powtarzali, ze serwisowanie mechanizmow to sama przyjemnosc, wszystko pasuje, dziala. Moj master-polernik uwielbial polerowac Rolexy, bo czy stal, zloto czy platyna, materialy byly powtarzalne i bardzo wysokiej jakosci. Rolex nie stosuje rodowania bialego zlota, conie jest tak oczywiste w przypadku naweet najwiekszych marek swiata.
Podsumowujac - Rolex to idealne jednozegarkowce do uzytku na co dzien. To takie Mercedesy W124. Kupisz, bedziesz uzywac, zapomnisz wymienic czy dolac olej, a on nadal zrobi 2mln km. Nie, nie jest to Pagani Zonda, czy Bugatti. To zegarki dla troche bogatszego, ale ludu. I nie, nie ma marki idealnej, ale Rolex jest marka, ktora spina wiele swietnie wykonanych elementow w produkt.
I nie zgodze sie z twierdzeniem, ze Rolex to tylko marketing. Widzialem wiele firm, ktore samym marketingiem chcialy osiagnac sukces, ktore mareketingiem i spekulacjami rynkowymi chcialy to zrobic. Niestety, albo i stety ludzie nie sa glupi. Do sukcesu trzeba wiele elementow, a jakosc produktu i odpowiedni stosunek do niej ceny, jest jednym z nich.
Aaaaa sie rozgadalem, kto to bedzie czytac 😂