To nie AD was tak traktuje ale Rolex, sytuacja jest w różnych krajach identyczna i Rolex o tym wie. Najlepsze jest to, że rolex pluje klientom w twarz a oni nadal starają się mu na siłę swoje pieniądze wcisnąć.
Jest to coś niebywałego. Kolejki same w sobie się zdarzają, ale zazwyczaj na produkty które nie mają odpowiednika, są bardzo atrakcyjne cenowo itd, a same kolejki nie są tworzone sztucznie a przez popyt i przejrzyste.
Sam sprowadzam interesujące artykuły, czasami są kolejki które się przez rok rozładowywały. Ale wsród klientów nie było takich co chcieliby nawet 110% ceny zapłacić od kogoś kto właśnie kupił. A mówimy o rzeczach użytkowych.
Rolex jest zbytkiem, nie jest nikomu do życia potrzebny, nikt nie zrobi nim niczego pożytecznego, nie zarobi pieniędzy. Tak naprawdę nie jest potrzebny, to zachcianka najwyższego szczebla. Jak mam zachciankę by kupić sobie aparat, bo chcę. To będzie efekt: więcej fajnych zdjęć rodziny.
Nikt nie może powiedzieć "jest mi potrzebny", nie wyobrażam sobie żeby ktoś mógł udowodnić że go potrzebuje. To zachcianka.
Dziwni są klienci Rolexa.
Ten temat to niezły temat pracy doktorskiej z psychologii.