Teleekspress przerobił ten materiał po swojemu... (zobaczcie koniecznie pierwszą wersję). Wynika z niego, że nagrobek odnaleźli pracownicy GMINNEGO OŚRODKA KULTURY, SPORTU I REKREACJI W STOSZOWICACH co jest przekłamaniem faktów.
Miej ważne jest to kto odnalazł, ale ważniejsze jest to co dyrektor GOKSIR już zrobił i co planuje w związku z tym zrobić.
Oryginalny materiał nagrany dla TVP3 Wrocław jest tutaj: https://wroclaw.tvp.pl/51659095/odnaleziono-grob-edwarda-eppnera--czarodzieja-od-zegarow-sprzed-150-lat
Nagranie oczywiście trwało sporo dłużej i myślę że zawierało więcej ciekawych nie wykorzystanych wątków.
Historia poszukiwania Eduarda Eppnera to jakby dwa ściśle związane ze sobą tematy. Jeden to miejsce pochówku a drugi to kamienne i metalowe elementy nagrobka.
Zainteresowani wiedzieli o tym że Eduard Eppner został pochowany na cmentarzu w Srebrnej Górze jednak znalezienie dokładnego miejsca pochówku nie było już takie proste. Podchodziłem do tych poszukiwań bardzo poważnie i wielokrotnie.
Dzięki fotografii otrzymanej od Mistrza Zegarmistrzostwa Pana Marka Batyckiego z Wrocławia wiedziałem czego szukam. Pan Marek wykonał kilka fotografii grobu w czasach kiedy była jeszcze metalowa płyta z napisami, ale grób był już rozbity na części.
Siódmego września 2018 byłem w Stoszowicach z wizytą u Wójta Gminy Pana Pawła Gancarza. Wizyta miała na celu przedstawienie ciekawej historii fabryki i samego Eduarda Eppnera za pomocą zgromadzonych przeze mnie materiałów i "eksponatów". Chciałem również dowiedzieć się kto jest właścicielem, zarządcą terenu cmentarza i czy będzie można poprawić jego wygląd.
Wójt oczywiście wiedział wcześniej o fabryce, ale co innego notatka encyklopedyczna a co innego możliwość "wejrzenia w przeszłość" za pomocą myślę że ciekawych pomocy i artefaktów. Spotkanie było bardzo owocne ponieważ ustaliliśmy, że koniecznie trzeba zaopiekować się tym aby ten człowiek i ta historia nigdy nie zostali zapomniani.
Po zakończonym spotkaniu pojechałem na cmentarz ewangelicki w Srebrnej Górze po to aby ponownie spróbować znaleźć choć jeden kamień z nagrobka E.Eppnera i jego żony Emilie. Cmentarz wyglądał wówczas jak ogrodzony fragmentarycznym murem zapuszczony park lub nieoczyszczony las. Przeczesałem ponownie teren dbając oczywiście o zachowanie szacunku wobec osób tam pochowanych. Cmentarz "oczywiście" jest rozkradziony i zdemolowany trudno znaleźć tam jeden nie naruszony grób i jedną nie rozbitą płytę nagrobną. Wiele z grobów ma odsłonięte wejścia zawalone komory.
Po około 2 godzinach poszukiwań z pod liści gałęzi i pędów jeżyn wygrzebałem płytę nagrobną Eduarda i Emilie. Niestety płyta ta nie posiadała metalowej części która zawierała napis. Napisy pierwotnie niestety zostały wykonane prawdopodobnie przez odlanie w miedzi przez co płyta ta stała się łatwym i łakomym łupem dla złomiarzy.
Po dłuższej chwili... jak ochłonąłem... i zakleiłem dłoń plastrami zadzwoniłem do Pana wójta z dwoma informacjami, jedną że "mamy" płytę drugą gorszą że bez napisów. Zadzwoniłem jeszcze do kilku osób z tą wesołą nowiną.
Czas pędzi nieubłagalnie powróciłem do domu i rozpoczętych spraw szukając dalej informacji o Srebrnej i Eppnerach. Udało mi się znaleźć w jednym z archiwów fotografię z całym kompletnym stojącym na swoim miejscu grobem Państwa Eppnerów. Dzięki tej właśnie fotografii na której widoczne są istniejące do dziś punkty orientacyjne istnieje możliwość ustalenia dokładnego położenia grobu. Grób oczywiście się nie przemieszczał ale płyta i filarki zostały porozrzucane przez wandali i hieny cmentarne.
Po dłuższym czasie dzięki zaangażowaniu dyrektora GOKSIR Pana Jarosława Rudnickiego doszło do odkrzaczenia i porządnego posprzątania terenu cmentarza ewangelickiego w Srebrnej Górze.
Plany są szersze i "sprawa Eppnerów" rozwija się nadal...
O szczegółach poinformuję w najbliższym czasie 😃