Z LeLocle można przejechać kilka kilometrów na wschód - na drugi koniec wpisanej na listę UNESCO kolebki szwajcarskiego zegarmistrzostwa do Chaux-de-Fonds.
Po drodze mijamy coś, co wygląda na ładna starówkę, jednak czas nagli, a cel podróży leży zupełnie gdzie indziej.
W mało ciekawej wschodniej części miasteczka...
Znajduje się tam wielkie (naprawdę duże) Muzeum Zegarków w Chaux-de-Fonds.
Dość okropna, betonowa konstrukcja zbudowana w "brzydkich" latach 70-tych, jako żywo kojarząca się z brutalistycznym (nieistniejącym już) katowickim dworcem głównym. Nie ma to za grosz przytulnego uroku muzeum w LeLocle, co nie znaczy, że nie warto go odwiedzić.
Muzeum jest niemal kompletne - pokazuje w zasadzie całą historię zegarmistrzostwa. Nie tylko z regionu - z całego świata.
Od największych do najmniejszych mechanizmów odmierzających czas. Grubaśne i te super-płaskie, szwajcarskie, angielskie, amerykańskie, mechaniczne,elektryczne, kwarcowe - wszystko. Są tez gabloty poświęcone geniuszom dzięki którym dzisiejsze zegarki są tym, czym są (na zdjęciu Guillaume).
Zrobiłem tylko kilka zdjęć... muzeum jest strasznie "sterylne" i nieco onieśmielające.
Jak mówiłem - Muzeum w LeLocle jest przytulne, takie miłe, zachęcające. To - nie, i nie jest to tylko moja opinia.
Co nie oznacza, że nie jest ciekawe, wprost przeciwnie.
Żałuję, że nie miałem więcej czasu (nigdy nie mam, bo zawsze latamy z jednego miejsca na drugie zwiedzając "w przelocie").
Zdecydowanie polecam wizytę - warto!
Wracając jeszcze na chwile do samego Chaux-de-Fonds, tą nazwę zna chyba każdy, kto zbiera stare zegarki.
Nawet jeśli nie zgłębiał ich historii, po prostu musiał się kiedyś na nią natknąć.
W mojej kolekcji - niestety - posiadam tylko jeden zegarek tak sygnowany (do tego składak).
To tu powstawały słynne w Imperium Rosyjskim, i poszukiwane przez kolekcjonerów, zegarki Pietrowskie.
Na deklu...
...Chaux-de-Fonds.
Nawet gdyby mechanizm był oryginalny, o 23 kamieniach możemy zapomnieć, w porywach może miałby 19...
Jak pisałem - mechanizm został wymieniony, ale najpewniej oryginalny wyglądał tak samo...
Ebauche najpewniej ze wspomnianej fabryki G.F.Jacota w Locle, z kamieniami nakrywkowymi od góry (wersja "23 kamienie").
Tarcza zapewne wymieniona razem z mechanizmem, bo w Pietrowskich tarcze z reguły miały logo...
Tyle na dzisiaj. Zdecydowenie polecam wycieczkę w ten region, zwłaszcza, ze to nie tylko muzea z zegarkami...
https://www.watchprosite.com/montblanc/-span-style-color-gray--montblanc--span-walking-the-jura-trail/1006.880053.6002328/0/
Link podesłał sam autor pod moim postem na NAWCC - myślę, ze warto się podzielić nim i tu
Pozdrawiam!