Ranking
Popularna zawartość
Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 05/10/20 w Odpowiedzi
-
6 polubieńMiałem ambitny plan na ten rok na co najmniej trzy konkursy i spotkanie w Łodzi. Dlaczego w Łodzi bo tam każdy ma mniej więcej tyle samo do przejechania, oprócz Łodzian, którzy zwyczajnie są na miejscu. Do tego tam mam znajomą, licencjonowaną przewodniczę miejską, więc oprócz opojstwa i wyżerki była by jeszcze korzyść kulturalna. Ale nie mam czasu zajrzeć nawet na forum poczytać postów bo może i firma idzie na 80%, może i mam płacone jak za 80% ale u mnie ruszyła robota i na dobrą sprawę wracam do domu zmęczony jak koń po westernie. Jak w tym tygodniu trochę może spadnie ten pierwszy nawał to ogłoszę konkurs. Natomiast co do spotkania się twarzą w twarz to chyba trzeba zaczekać aż będzie to legalne. Samo forum no cóż 100 % merytoryczne a młodzi nie maja czasu na czytanie i zagłębianie się dla nich szybkie zdjęcie i cyk już go nie ma. Roman musisz podstawić się po drugiej stronie i zobaczyć, że młodzi ludzie nie mają już potrzeby identyfikacji i przynależności ale jest postawa tu i teraz i ona dyktuje ich widzenie świata. Młody nie powie masz, ale DAJ. Je jestem na forum bo to odskocznia, forma powrotu do czegoś co bezpowrotnie minęło do młodości do dzieciństwa. Do czasów biednych ale szczęśliwych. Bez wszechobecnych nachalnych kup! Musisz! Jak ostatnio w rozmowie powiedziałem, że nie ma w domu konsoli do gier a mnie nie ma na fejsie, to kolega podsumował, że jestem w głębokim średniowieczu. Może i tak ale jestem w nim szczęśliwy.
-
5 polubień
-
5 polubieńTrudno się nie zgodzić. Warto dodać, że chyba nieprzypadkowo ta dyskusja powstała w temacie zegarków radzieckich. IMHO jest to dział najbardziej merytoryczny, skupiający prawdziwych zapaleńców a nie tylko posiadaczy zegarków. Potem jest jeszcze kolega @pmwas plus grono zapaleńców i ... długo, długo nic a na końcu bazar, cierń w nodze i sól w oku idealistów. Można ów bazar skreślić jednym skinieniem ręki niczym Jezus który batogiem przepędził przekupniów ze świątyni. Jednak gdy się spojrzy na listę nowych postów, to większą połowę stanowią anonse sprzedaży lub podbicia istniejących ofert. Pozbycie się tego elektoratu w mojej ocenie stanowiło by próbę piłowania gałęzi na której się siedzi, ale czego ludzie nie robią dla idei ...
-
4 polubieniaZWYCIĘSTWO Pierwsze zegarki o nazwie Pobieda (ros. Победа – zwycięstwo) zostały wyprodukowane w Penzie w Trzeciej Państwowej Fabryce Zegarków w końcu 1945r. Była to partia prototypowa. Zrobiono je na podstawie zakupionego w latach trzydziestych mechanizmu Lip R-26. Lip . Poniżej pobieda z 1945r. Po zaakceptowaniu prototypowej partii produkcja seryjna rozpoczęła się w 1946r. jednocześnie w Pierwszej i Trzeciej Państwowej Fabryce Zegarków . Oficjalnie pierwsze zegarki zostały zaprezentowane w pierwszą rocznicę zwycięstwa – 9 maja 1946r. Projekt zegarka osobiście zatwierdził Józef Stalin, co dowodzi, iż premiera Pobiedy była bardzo ważnym czynnikiem propagandowym. Od wielu lat zegarek Pobieda był jedną z najpopularniejszych nagród przyznawanych zwycięzcom różnych konkursów socjalistycznych, prekursorów produkcji i weteranów pracy. Zegarki były aktywnie importowane przez inne kraje obozu socjalistycznego. Tam stały się również popularną marką. Wraz z rozwojem przemysłu zegarkowego w ZSRR Pobiedy wdrażano do produkcji w kolejnych fabrykach; poniżej lista fabryk według kolejności chronologicznej. -Fabryka zegarków Penza; - 1945r. -Pierwsza moskiewska fabryka zegarków; - 1946r. -Fabryka zegarków Czystopol; - 1949r.* -Fabryka zegarków w Petrodworcu (Rakieta) - 1949r.* -Zakład Maslennikowa; 1951r. -Druga Moskiewska Fabryka Zegarków; 1953r. *Czystopol i Petrodworec zaczęły produkcję po zakończeniu jej przez Penzę. Maszyny z Penzy do produkcji Pobiedy zostały podzielone między te dwie fabryki, przy czym w Petrodworcu początkowo korzystano z mechanizmów z 1MFZ. Pierwsze Pobiedy to była tzw. Czerwona dwunastka , występowały w kopertach mosiężnych pokrytych chromem oraz w srebrnych i później złotych. powyższa fotografia zaczerpnięta ze strony poezja czasu. Poniżej srebrna Pobieda z fabryki w Penzie z 1946r. z dedykacją dla marszałka Żukowa. Zdjęcie również pochodzi ze strony poezja czasu. Mechanizmy stosowane w Pobiedach oznaczono z czasem numerem 2602, co oznaczało mechanizm o średnicy 26mm posiadający centralne wskazówki minutową i godzinową oraz boczny/dolny sekundnik. W późniejszym czasie w pewnych modelach stosowano mechanizm 2603, był to ten sam werk, co poprzedni, lecz wyposażony dodatkowo w zabezpieczenie antywstrząsowe. Ten system kalibrowania mechanizmów był stosowany potem we wszystkich radzieckich fabrykach zegarków naręcznych i kieszonkowych. Penza produkowała Pobiedy, wliczając serię prototypową około 700 szt., od 1945r. Łączna liczba zgodnie z dostępnymi w sieci danymi wyniosła ponad 39.000 szt. W 1947 r. w Penzie, po raz pierwszy w kraju, wprowadzono metodę montażu zegarków w linii produkcyjnej. Do sieci dystrybucyjnej wysłano 43,9 tys. zegarków – 8.4 tys Pobied i 35.5 tys. szt. Zwiezdy. W roku 1949 zgodnie z rozkazem władz produkcja zegarków męskich w Penzie została zakończona, a maszyny i urządzenia przeniesiono do fabryki zegarków w Czystopolu oraz do Pierwszej Państwowej Fabryki Kamieni Precyzyjnych w Petrodworcu (TTK-1). W Czystopolu rozpoczęto natychmiast produkcję , w Petrodworcu natomiast początkowo jedynie składano zegarki korzystając z części produkowanych w Pierwszej Moskiewskiej Fabryce Zegarków. 1MFZ Pierwsza Państwowa Fabryka Zegarków, następnie nazwana 1 Moskiewską Fabryką Zegarków - 1MFZ produkowała Pobiedy od 1946 r. Wytwarzano kilka typów kopert i tarcz oraz zmieniała się charakterystyka mechanizmów. Wszystko wspaniale i obrazowo przedstawił Paweł Dymek w artykule pod tytułem Pobieda „Czerwona 12”, który dostępny jest na jego stronie pod adresem http://www.poezjaczasu.pl. Myślę, że nie można lepiej opisać i usystematyzować Pobied z 1MCzZ – więc nie zamierzam tego robić, natomiast zachęcam do zapoznania się z opracowaniem Pawła. Skupię się na kolejnych fabrykach z listy. Czystopolska Fabryka Zegarków - CzFZ Czystopolska Fabryka Zegarków, późniejszy „Wostok”, znajduje się w Republice Tatarskiej. Powstała jesienią 1941r. po ewakuacji do miasta Czystopol Drugiej Moskiewskiej Fabryki Zegarków. Wiosną 1942 r. Cz.F.Z. rozpoczęła masową produkcję zegarków wojskowych i do 1 lipca zaczęła działać na pełnych obrotach. Przedsiębiorstwo powstało jako fabryka tablic rejestracyjnych działająca na potrzeby frontu. Ale już w lutym 1943 r., zgodnie z rozkazem Ludowego Komisariatu ds. Broni Moździerzowej, fabryka zaczęła wytwarzać produkty cywilne. Był to pierwszy męski zegarek naręczny produkowany w kraju – K-43. Natychmiast po zakończeniu wojny zakład zaczął produkować zegarki mechaniczne, które stały się jego głównymi produktami. W 1949 r. po zainstalowaniu dostarczonych z Penzy maszyn uruchomiono seryjną produkcję zegarków męskich K-26 – Pobieda. W lipcu 1950 r. zakład został znacznie rozbudowany, postawiono kilka dodatkowych budynków produkcyjnych. W 1952 roku ruszyła produkcja zegarków Kama - były wyposażone w ten sam mechanizm co Pobieda lecz udoskonalony o dodanie na osi balansu urządzenia antywstrząsowego. Kamy wyposażono także w pyłoszczelne, „wodoodporne” koperty. Tego samego 1952 roku na międzynarodowej wystawie w Mediolanie zegarki z Czystopola po raz pierwszy zyskały szerokie uznanie i popularność. Poniżej fotografia późniejszej Pobiedy i kilka moich fotografii zegarków o nazwie Kama, które zaczęto wytwarzać wkrótce po Pobiedach i którymi Czystopol zasłynął. Mechanizm 2603 stosowany w Kamach. TTK-1 TTK-1: 1 Państwowy Zakład Precyzyjnych Kamieni Technicznych (późniejsza Fabryka Zegarków w Petrodvorcu -Rakieta); maszyny do produkcji przywieziono z Penzy wraz z zakończeniem tam produkcji w 1949r. Pierwsze pobiedy w TTK-1 powstały na przełomie 1949/1950r. Z logo TTK-1 produkowano je do 1955- potem już były oznaczane na werkach пчз P.F.Z. ostatnie egzemplarze to początek lat sześćdziesiątych. Początkowo składano Pobiedy "czerwone dwunastki" na częściach z 1MFZ i z takimi właśnie oznaczeniami, chociaż nigdy nie było jasne, czy mechanizmy były dostarczane do TTK-1 złożone w całości, czy tylko jako luźne części. Gdyby mostki rzeczywiście powstały w Petrodworcu, oznaczono by je logo TTK-1. Opis TTK był używany na tarczach tylko dwa lata - w 1953 i 1954r. Nawet w niektórych wcześniejszych zegarkach z lat '53 do 1-54 mechanizmy są nadal oznaczone 1MFZ z powodu braku części do budowy własnych . Tak więc zegarek z tarczą TTK i werkiem 1MFZ, datowany 1-53 do 1-54, jest właściwy. Pierwszy znany mechanizm sygnowany TTK-1 pochodzi z 1950 r. jest to jedyny egzemplarz w sieci i nie ma całkowitej pewności, czy jest oryginalny. Najczęściej spotykane pochodzą z lat 1953 i 1954, ostatnia partia mechanizmów sygnowanych TTK-1 datuje się na 1-55 (pierwszy kwartał 1955r.) są dość rzadkie i cieszy mnie tym bardziej posiadanie takiego właśnie - w roku 1955 zakład TTK-1 zmienia nazwę na Petrodworcowa Fabryka Zegarków i od drugiego kwartału 1955 roku Pobiedy z tej fabryki są oznaczane logo пчз – PCzZ fotografia TTK-1 z 1950roku. Poniżej fotografie i opis pobied TTK-1 znanego kolekcjonera o nicku Mroatman. Trzy z czterech to Pobieda TTK-1, ta fabryka produkowała Pobiedy już w 1949 lub 1950 roku. Jednak produkcja „TTK-1” trwała zaledwie kilka lat przed zmianą nazwy na Petrodvorec w 1955 r., a następnie na Rakieta w 1961 r. Ostatni zegarek (w prawym górnym rogu) to przykład Petrodvorca, który został wyprodukowany w trzecim kwartale 1955 roku, zaraz po zmianie nazwy fabryki. Ten zegarek ma ciekawy napis u podstawy tarczy z napisem „пчз гор петродворец”. (P.Cz.Z. Gor. Petrodvorec; -Gor- oznacza Miasto -gorod). Tu taka sama kolegi forumowego Krzysztofa K. - pożyczyłem od Krzysztofa jeszcze kilka fotek- głównie z 2MFZ. Pobieda TTK-1 z ostatniej partii produkcyjnej 1-55 Mój egzemplarz. Jako ciekawostka Pobieda z Fabryki Rakieta z roku 2015. Druga moskiewska W przeciwieństwie do zegarków produkowanych w innych fabrykach w ZSRR, zegarki z drugiej Moskiewskiej Fabryki Zegarków były zawsze przeznaczone do użytku cywilnego, fabryka nigdy nie wytwarzała zegarków wojskowych lub lotniczych. Na początku swojej produkcji wytwarzała duże zegary ścienne i stojące oraz budziki, w połowie lat trzydziestych rozpoczęto także produkcję zegarków kieszonkowych na mechanizmie K-43. Pierwsze zegarki naręczne z tej fabryki to właśnie Pobieda. Produkcja rozpoczęła się dość późno w porównaniu do innych fabryk, bo w roku 1953. W latach 50. i wczesnych 60. produkcja ograniczała się do Pobiedy, damskich kalibrów oraz rzadkich półeksperymentalnych konstrukcji, takich jak Slava Tranzystor (mechanizm elektroniczny z wykorzystaniem kamertonu i układów kwarcowych, za które fabryka otrzymała złoty medal na targach w Lipsku w 1964 r.). Pobiedy (i inne zegarki) wytwarzane w tej fabryce charakteryzowały się natomiast bardzo zróżnicowanym i ciekawym wzornictwem, które było typowe również w późniejszym okresie. Foto ze strony poezja czasu. Poniżej fotografie zegarków z 2MFZ, głównie „pożyczone” od kolegów z forum KMZiZ. Specyfikacja mechanizmów, również ze strony poezja czasu. Завод имени Масленникова – ЗиМ Fabryka imienia Maslennikowa to radzieckie przedsiębiorstwo obronne w Samarze istniejące od roku 1909 i prowadzące produkcję elementów amunicji oraz towarów cywilnych do roku 2006. Jako że w kwestii zegarkowej ZiM to przede wszystkim Pobieda, żadnego innego modelu zegarka od czasu Pobiedy tu nie produkowano, postaram się opisać fabrykę możliwie najszerzej, gdyż raczej już nie będę miał okazji do niej wrócić. Odbiegnę także nieco od wątku przewodniego, do lat trzydziestych, by krótko scharakteryzować zegarki kieszonkowe z logo ZiM. Na podstawie dekretu Mikołaja II z 1906 r. „W sprawie budowy fabryk wojskowych dla skarbu państwa” z 1909 r. utworzono Tymczasową Komisję Gospodarczą do budowy fabryki rur Samara pod przewodnictwem E. K. Germoniusa. W tym samym roku rozpoczęto budowę zakładu na terenie byłego hipodromu Samara, między wąwozami Annajewski i Postnikovy. Prace ziemne prowadziła francuska firma Kustodis, główny budynek warsztatów został zbudowany przez specjalistów z włoskiej firmy Messino. Na budowie pracowały niemieckie spółki akcyjne Vassidlo, Shpan i inne. Placem budowy kierowali Generał major Hermonius oraz pułkownicy Schmidt i Walter. W zakładzie planowano produkcję aluminiowych rurek i tulei kapsułowych do szybkostrzelnych armat o średnicy 3 cali. Budowa została zakończona w 1911r. i 14 września (lub 27 września - różne źródła) 1911 r. zainaugurowano otwarcie drugiej fabryki rur. Pracowało tam około 2,5 tysiąca pracowników, produkujących bezpieczniki do pocisków artyleryjskich. Dla nich zbudowano wioskę mieszkalną o nazwie Robotnik. Firma zatrudniała osoby, które później stały się sławnymi bolszewikami i mężami stanu ZSRR - Nikołaja Szvernika i Waleriana Kuibysheva. Po okresie zawieruchy rewolucyjnej, czasie wielkiego głodu i kryzysu gospodarczego, w 1923 r. zakład wznowił pracę. Następnie na prośbę kolektywu zakład został nazwany na cześć pierwszego przewodniczącego Rady Miasta Samary, Aleksandra Maslennikowa. Podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej fabryka Maslennikowa prowadziła produkcję pocisków dla słynnych Katiuszy, a także amunicję dla wszystkich oddziałów wojskowych. Za wzorową realizację zadań rządowych w 1942 r. Fabryka otrzymała Order Czerwonego Sztandaru Pracy, w 1971 r. z okazji 60 rocznicy powstania fabryki, Order Rewolucji Październikowej. Pracownicy fabryki - kierownicy, projektanci, pracownicy - również otrzymywali nagrody rządowe za realizację ważnych zamówień przemysłu obronnego ZSRR. Poza produkcją wojskową zakład prowadził produkcję towarów cywilnych. W 1937 r. rozpoczęto masową produkcję zegarków pod własnym logo - ZiM. Pierwsza, kontrolna partia powstała w roku 1936 w niewielkiej ilości. Zegarki kieszonkowe w Samarze produkowano na licencji marki Lip, na mechanizmie Lip R-40 – szczegóły zakupu są opisane w artykule „Penza – historia mniej znana” - https://kmziz.pl/artykul/penza, poniżej także fotografia mechanizmu Lip R-40. Dalej zegarki kieszonkowe ZiM - mechanizmy... i tarcze. Fotografie kieszonkowych ZiMów pobrane z forum KMZiZ, własność Roman K. Oficjalny debiut marki zegarków kieszonkowych ZiM nastąpił w 1937 roku w dwudziestą rocznicę Wielkiej Rewolucji Październikowej. Przy zakładzie działała także szkoła, w której szkolono przyszłe kadry elity robotniczej. W latach wojny zakład oczywiście przeszedł całkowicie na produkcję wojskową, po wojnie wznowiono dzieło zegarkowe i ostatecznie produkcję kieszonkowych Zimów zakończono w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych, gdy zakład całkowicie przestawił się na produkcję kolejnego zegarka na licencji Lip, a więc na Pobiedę. Zegarek Pobieda trafił do Samary w 1950r. W 1951r. rozpoczęto produkcję, która trwała do 2002r*. czyli 53 lata. Każdego roku ZIM produkował ponad 2,5 miliona zegarków. W 1985 r. na wniosek kilku krajów Układu Warszawskiego dokonano ostatniej masowej produkcji zegarków z przeznaczeniem na eksport. W latach dziewięćdziesiątych z powodu nieudolnego zarządzania zasobami fabryka ogłosiła bankructwo, procedura likwidacji zakładu trwała do 2007r. Z powodu tak rozległego okresu likwidacyjnego, dokładna data zakończenia produkcji zegarków na terenie zakładu jest sporna i różne źródła podają różne daty, natomiast bez wątpienia, jest to okres imponujący i porównywalny jedynie z produkcją niemieckiego Volkswagena „Garbusa”. Porównanie jest właściwe także ze względu na swoją misję; ZiM, podobnie jak VW sprawił, iż towar względnie luksusowy stał się tani i ogólnodostępny. Z czasem zegarki ZiM były coraz tańsze, a co za tym idzie wyposażone w mechanizmy o coraz niższej jakości. Porównanie mechanizmu z lat pięćdziesiątych i z lat dziewięćdziesiątych to jak postawienie obok siebie wazy z epoki Ming i plastikowej donicy zakupionej na bazarze – niby podobna funkcja jednak różnicę widać od pierwszego spojrzenia. Niską jakość werków rekompensowano tanim, ale względnie ciekawym wzornictwem, które mogło się podobać i zachęcało do zakupu czasomierza. Poniżej fotografie Zimów z różnych lat produkcji poczynając od najstarszych. Pomijajam czerwone dwunastki, które były pierwsze, podobnie jak we wszystkich innych fabrykach. oraz mechanizmy: Jeden z mechanizmów z pierwszego okresu produkcji.- fot. poezja czasu, trochę późniejszy ale nadal pięknie zdobiony, typowy mechanizm montowany w ostatnich latach działalności fabryki. Części pomiędzy tym i poprzednimi mechanizmami nie zawsze są wymienne, wszystko jest bardziej toporne i gorzej (taniej) wykończone. Obecnie Fabryka imienia Maslennikowa wygląda tak jak na poniższych zdjęciach, zrobiono je po roku 2010. Na ostatnim zdjęciu widać auto wywożące stalowe elementy fabryki na skup złomu… i tym , w sumie smutnym akcentem, kończy się historia Pobiedy. Dziękuję za uwagę. …………………………………... http://bulbanews.ru mroatman - zdjecia i opis pobied TTK-1 https://ru.wikipedia.org https://forums.watchuseek.com http://www.poezjaczasu.pl/pobieda-czerwona-12/ http://xn----7sbe9cib2b8a.xn--p1ai/ http://the-legends.ru https://fishki.net http://zegarkiclub.pl/forum/
-
4 polubienia
-
4 polubienia
-
3 polubieniaNajładniejszy Rolex jakiego widzieliśmy ? Nasze chłopaki Jak one szybko rosną... pierwsze zdjęcie z początku marca, drugie z końcówki marca, trzecie aktualne...
-
3 polubienia
-
3 polubienia
-
3 polubienia
-
3 polubienia
-
2 polubienia
-
2 polubieniaDodam jeszcze mechanizm https://www.ebay.de/itm/Altes-Uhrwerk-fur-Wand-oder-Tischuhren-eventuell-als-Ersatzteilspender/283873892905?hash=item421833da29:g:ih0AAOSwEfdeuCZz . Numer seryjny duży 23901;
-
2 polubienia
-
2 polubieniaPodstawa większa niż góra. Wspólna cecha z Orisem Aquis. Chyba jedyna ... No, może jeszcze funfactor.
-
2 polubienia
-
2 polubieniaTak. To prawda. Inżynier jest świetny. Tym razem fotka z archiwum. P. S. Coś znowu się stało, bo nie można tym razem fotki pełnego rozmiaru wgrać.
-
2 polubienia
-
2 polubienia
-
2 polubieniaBardzo ciekawa ta dyskusja o życiu i sznasach na przeżycie tego forum. Kolega renqien głosi poglądy, które są zgodne z moimi zapatrywaniami. W dobie FB, insta i generalnie w czasie gdy każdy chce.miec wszytsko na już ciężko liczyć na na jakiś gwałtowny rozwój forum, które jest bardziej statyczne i czasami przypomina bibliotekę a nie płac zabaw hak ma to miejsce gdzie indziej. Osobiście praktycznie nie przeglądam forum na kompie - tylko komórka. Tak samo robi to większość osób, które z ma w odniesieniu do swoich zainteresowań. Informacja to potęga a dostęp do niej musi być szybki. Jak tak patrzyłem na fejsie na pytania w różnych miejscach czy kizi żyje bo storna nie działa to myślę że zamknięcie forum na 3 dni to jakaś masakra wizerunkowa. Nie oszukujemy się - wchodzą Ci którzy chcą sprzedać lub, którzy zbierają lub zaczynają się tym jarać. Wydaje mi się, że popularność zegarków radzieckich też ciut spadła. Napędzana była mocno przez ludzi 40+, którzy sentymentem sięgali w przeszłość. Opracowaniantakienjak Enkila są świetne merytorycznie ale nie ukrywajmy - dla zapaleńców. Czytam bo zbieram, czytam bo to coś nowego i dobrego. No i w końcu czytam bo lubię chociaż nie znam Enkila. Płatny bazarek - jak dla mnie gwoźdź do trumny.... Że niby tylko dla "prawdziwych" miłośników będzie to forum???? Znam.kilku takich co to weszli sprzedać lub kupić zegarek i zostali. Wciągnęło ich. Rzadko coś puszczam na bazarku ale często kupuję. Jeżeli cena towaru wzrośnie przez dodatkowe opłaty to jak myślicie - jak to zadziała? Niektórzy pójdą rąk gdzie wciąż mozna za darmo. A że będzie 5 złoty taniej to wybiorą inne miejsce. Niestety żadne stado nie przetrwa bez dopływu świeżej krwi. Elitarność czasami jest dobra ale nie tutaj.... Toż my zbieramy zegarki dla ludu! No poza paroma typami, których szczerze nienawidzę bo mają cudne kolekcje https://instagram.com/yorki_man?r=nametag
-
2 polubieniaZbieram zegarki od sześciu lat, jestem tylko na tym forum i nie będę na żadnym innym choć mnie już nie jeden namawiał żeby się gdzieś tam podłączyć. Niestety czas płynie - kto jak kto, ale każdy z nas powinien to wiedzieć najlepiej - i na pewne rzeczy patrzymy inaczej. Rzeczywistość jest dynamiczna i myślę, że musimy się z tym pogodzić. Czasami uda się trafić na pewien moment i ludzi a wtedy człowiek się buduje, ale to nigdy nie będzie trwało w nieskończoność. Oczywiście zależy mi na tym żeby to środowisko żyło, ale czy mamy sobie przesyłać żyletki jak ktoś odchodzi... Jestem tu i dobrze o Was myślę. Co do inicjatyw, zróbmy w końcu jakieś spotkanie z jednym noclegiem żeby można było się pośmiać, pogadać i wypić piwo...
-
1 polubieniePrzemek, jak zwykle chylę czoła, super opracowanie! Z ostatniej chwili, znalezione na http://forum.watch.ru/showthread.php?t=305&page=641 1949 rok, żółty CzCzZ, ciekawe czy oryginał czy ktoś się bawił kwasem Że mnie ruskiego w szkole nie uczyli i ledwie co gawarit Jak to Paździoch mówił .... Helena! mam zawał...
-
1 polubieniehttps://www.ebay.pl/itm/MOSKVA-1MChZ-Vintage-USSR-Russian-Soviet-mechanical-watch-16-jewels/184285810389
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubieniePiękny zestaw Zamysł filmu ciekawy, bo mógłby trwać dużo dłużej Jedyny prawdziwy 23-kamieniowiec z tej manufaktury wyglądał tak:
-
1 polubienieJa dzisiaj takiego potwora upolowałem. Chylę czoła przed właścicielem, ma fantazje[emoji1376]
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie@Lincoln Six Echo świetny pomysł - lubię, gdy się tu rozmawia, a nie tylko wkleja linki Moja dziesiątka jest trochę bardziej oczywista, ale cóż - tak się ukształtowałem [uwaga - może być sentymentalnie]: 1. Deep Purple i Made in Japan" - jako dziecko uwielbiałem, gdy tata słuchał "Highway Star" z radzieckiej kompilacji wydanej przez Melodię. Gdy później poznałem "Made in Japan", to już nie przestałem jej nigdy słuchać. Już pisałem, że gdybym miał zabrać jeden album na bezludną wyspę, to byłby to chyba ten. 2. King Crimson i "THRAK" - czyli ulubiona płyta ukochanego zespołu, z ulubionymi muzykami - Tonym Levinem i Adrianem Belew - w rolach głównych. I zarazem kwintesencja King Crimson - pamieć o przeszłości, ale przed wszystkim patrzenie w przyszłość. Swój egzemplarz kupiłem w liceum, w małym, nieistniejącym już sklepie muzycznym. 3. The Doors i... "The Best of The Doors" (1985) - oczywiście, moim ulubionym albumem Doorsów jest "Morrison Hotel", ale moje słuchanie muzyki zaczęło się od kasetowego wydania tej kompilacji. Zawsze fascynowały mnie amerykańskie lata 60. i 70. 4. Yes i "Fragile" - pierwsza płyta Yes, którą poznałem, a zarazem pierwsza dająca się opisać etykietą "progresywnej", którą poznałem i szaleńczo polubiłem. Wakeman i Squire mnie zachwycili, do dziś uważam, że to perfekcyjna rzecz. Kilka tygodni później pod choinką znalazłem inną niezwykłą dla mnie płytę - "Close to the Edge". 5. Led Zeppelin i "II" - a to pierwszy album Zeppelinów, który poznałem. Gdy pierwszy raz zobaczyłem okładkę, zdziwiłem się, że mają aż tylu muzyków w zespole Co tu dużo pisać - esencja rocka. 6. Tangerine Dream i "Thief" - wielkie miasto nocą, neonowe światła i James Caan... Wiele płyt Tangerine bardzo lubię, ale do tej wracam najczęściej - w moim zestawieniu reprezentuje też szerzej muzykę filmową. 7. Pink Floyd i "The Final Cut" - lubię tę płytę na równi z "Wish You Were Here", ale jako że jest mniej popularna, to wskażę właśnie ją. Kilka lat do niej dojrzewałem, ale gdy już to się to udało, to weszła na ścisłą listę ulubionych. 8. King Crimson i "Red" - no cóż, jedyny zespół, który pojawi się dwukrotnie. Pamiętam, jak latem 2001 w nocy czekałem na jakiś mecz Copa America, a Kaczkowski nadał "Starless" w Minimaxie. Znałem trochę już pierwszą płytę, ale to dopiero "Starless" i "Red" uczyniły ze mnie totalnego miłośnika King Crimson. 9. Museo Rosenbach i "Zarathustra" - ta płyta reprezentuje wszystkie te mniej znane włoskie, niemieckie i angielskie albumy, które wciąż staram się poznawać, czytając Weissa i Leśniewskiego. Mógłbym wpisać tu Edgar Broughton Band czy Andromedę, ale Museo lubię szczególnie, ze względu na to typowe dla Włochów połączenie romantyzmu, patosu i drapieżności. 10. SBB i "SBB", czyli debiutancka płyta. "Na perkusji będzie grał Jerzy Piotrowski..." - jak ja uwielbiam ten moment! Ten album reprezentuje u mnie polskiego rocka, którego zacząłem poznawać właśnie dzięki niemu.
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubienieCiekawie, ciekawie, ale ... z błotnikami się nie liczy. ? Twardziele nie używają błotników ??
-
1 polubienieGdzieś już to na tym forum pisałem, że dotychczasowa formuła obumiera, bo jest przestarzała. Dotyczy to niestety większości for (tfu, jakie paskudne słowo, jak to odmieniać?) i jeśli administratorzy szybko się nie obudzą, to wkrótce ostatni zgasi światło. Zmienił się nieco profil użytkowników. Są młodsi, bardziej nowocześni, szybcy i niecierpliwi oraz bardziej "leniwi". Nie chce im się lub nie mają czasu na rejestrowanie się, szukanie, dokształcanie. Chcą wejść, zapytać, dostać odpowiedź i nigdy nie wrócić. Dlatego formuła Q&A staje się jakąś alternatywą dla tradycyjnej formy forum. Uruchomiliśmy "chatbox" (wozak: węęęgiel przywiezłeeeem! koń: taaa, ty przywiezłeś...) ale niestety, jest jako dodatkowa zakładka, pisany "czatbox" więc żaden google go porządnie nie zindeksuje, z resztą pewnie nawet nie jest podpięty pod przeszukiwanie. Zamiast dać go w płynącym okienku albo zakotwiczonej szufladce z boku okna głównego, ktoś wywalił go gdzieś w kosmos i nazwał bez sensu. Co to jest czatbox? Może jeszcze chatboks? Albo piszemy po polsku "czatboks" bo jesteśmy bardziej polscy od Papierza Polaka, albo normalnie, jak każdy cywilizowany afroamerykanin, "chatbox". W każdym razie ten czat może być jakąś namiastką właśnie formuły Q&A. Jeszcze tylko podzieliłbym go na dwa, trzy pokoje tematyczne, żeby był mniejszy burdel. Z niego można by kierować usera na konkretny temat forum, gdzie znalazłby pomoc w trudniejszej sprawie, a w prostych pytaniach dać odpowiedź w samym czacie. Niestety, tak to już jest, że internet ewoluuje, a my razem z nim. Albo popłyniemy z nurtem, albo się utopimy. Jest tu na forum olbrzymia baza wiedzy, spore grono fachowców ale nowy, młody użytkownik nie ma jak i nie umie do tego dotrzeć albo mu się po prostu nie chce. Jeśli admini chcą utrzymać się na wodzie, muszą młodemu starzem użytkownikowi to ułatwić. Jak? Obserwując rynek i kradnąc pomysły najlepszych. Chociażby problem rejestracji. Po grzyb to komu w dobie FB, insta, nie wiem, może nawet tindera ? Jestem na FB, to jestem na forum, tak to powinno działać. Bez zbędnego klikania, pisania itp.
-
1 polubienieKolejny ciekawy egzemplarz trafił do kolekcji. Stolicznyj w złoconej kopercie z piękna tarczą. Oprócz tego egzemplarza, drugi egzemplarz ma Krzysiek. Czy ktoś jeszcze widział ten model gdzieś w internecie? Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
-
1 polubienie
-
1 polubienie
-
1 polubieniePo trzech latach poszukiwań nastał ten moment, gdy mogę powiedzieć głośno, że w końcu jest. Wczoraj wreszcie złożyłem w całość. Dla mnie ten drobny przedmiot to kwintesencja radzieckiego wzornictwa zegarkowego, jedyna i niepowtarzalna, królowa wśród wszystkich przepięknych Moskw.
-
1 polubienie
-
1 polubienieDużo było takich nie na sprzedaż/"ma u mnie dożywocie" i wiadomo jak to się kończyło, ale ten na pewno taki będzie: Takim o to sposobem witam w klubie!